Dni coraz krótsze, a na zewnątrz wiatr, przelotne opady deszczu i zdecydowanie więcej chmur niż słońca. Pogody ducha każdej z pań może dodać jesienny makijaż. Jak go skutecznie utrwalić?
Jesień zadomowiła się na dobre, a wiadomo, że jest to jedna z bardziej kapryśnych pór roku. Niespodziewana i co gorsze gwałtowna zmiana pogody niekorzystnie wpływa na nasze włosy czy stan cery. Gdy za oknem szaro, wietrznie i deszczowo, to zdecydowanie lepiej postawić na lekkie i zwiewne fryzury, ponieważ starannie wystylizowane włosy w zetknięciu z pogodowym żywiołem znów popadną w nieład, z którym z rana pewnie wiele z nas walczyło. Podobnie jak w kwestii włosów, jesienią również w makijażu sprawdzi się złota zasada – mniej znaczy więcej!
Baza pod makijaż – to właśnie od jej wyboru powinnyśmy zacząć, zanim nałożymy kolejne kosmetyki. Baza wygładzi nam cerę, a co za tym idzie, zwiększy przyczepność podkładu. Istotne jest, byśmy sięgały po kosmetyki, które nie mają w swoim składzie silikonów, ponieważ mogą one zatykać pory i prowadzić do powstawania zaskórników i innych niespodzianek. Produkty przygotowane na bazie naturalnych składników będą przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.
Regenerujące i odżywcze działanie ma żel aloesowy. Może być on używany zarówno do pielęgnacji włosów, twarzy, jak i całego ciała. Pomaga w walce z przebarwieniami, a nałożenie jego cienkiej warstwy na twarz przed aplikacją podkładu sprawi, że nasz makijaż będzie odporny na wilgoć i zdecydowanie trwalszy. Matowy efekt makijażu jest zdecydowanie bardziej pożądany jesienią niż latem czy wiosną. Jeśli więc chcemy uzyskać taki efekt, warto nałożyć na twarz transparentny puder. Jak to zrobić, by efekt utrzymał się przez długie godziny? Przy użyciu pędzla oprószamy skórę pudrem, po czym chwilę czekamy i możemy zacząć nakładanie podkładu. To kolejny fajny trik, który pomoże wygładzić cerę.
Sposób nakładania kosmetyków jest bardzo istotny dla przedłużenia trwałości naszego makijażu. Niestety mocne wcieranie kosmetyków w skórę pociągłymi ruchami sprawi, że podkład i puder będą dużo gorzej trzymać się twarzy. Jak zatem nakładać kosmetyki? Najlepszym sposobem będzie tzw. „stemplowanie”. Na czym polega na metoda? Wtłaczamy produkt w skórę, dociskając przy tym pędzel do jej powierzchni. Następnie rozcieramy kosmetyk kolistymi ruchami, by fluid dobrze wtopił się naszą skórę. Tym sposobem nierówności skóry, jak np. rozszerzone pory czy zmarszczki, są lepiej wypełnione i wygładzone.
Wiele pań, szczególnie w jesiennym makijażu lubi podkreślić kości policzkowe. Przydatny wtedy okazuje się bronzer, którego kremowa formuła idealnie zaznacza miejsca do wyeksponowania, a w połączeniu z rozświetlaczem i różem – tworzy trio nie do pobicia. Świetnie sprawdzą do tego wspomniane właśnie produkty kremowe, ponieważ sypkie kosmetyki nie dość, że pozostawią niezbyt estetyczne ślady po ewentualnie rozmazanym makijażu, to w efekcie krócej utrzyma się pożądany przez nas efekt.
Fixer, czyli tak zwany utrwalacz do makijażu od lat jest uznawany za kosmetyczny hit. Nie dość, że pomaga on utrwalić make-up, to jeszcze zapobiega ewentualnym zaciekom czy rozmazywaniu się kosmetyków. W większości przypadków fixer ma konsystencję lekkiej i przyjemnej mgiełki, którą aplikujemy na buzię już po wykonaniu całego makijażu. Awaryjnie, gdy musimy utrwalić make-up, a nie mamy fixera, ani innego specjalistycznego produktu można spryskać twarz lakierem do włosów, jednak nie jest to korzystne dla cery. Taki zabieg można więc zastosować jedynie w sytuacjach wyjątkowych.
Kosmetyki wodoodporne doskonale sprawdzą się na jesienne słoty. Szczególnie jeśli chodzi o makijaż oczu. Warto wybrać odporny na rozmazywanie tusz, a także trwałe kredki i cienie do powiek. Niestety nieodpowiednio dobrany kosmetyk może nam spłatać figle i z pięknego makijażu uczynić małą wpadkę, a nawet prawdziwą makijażową katastrofę. Choć za oknem deszcz zadbajmy, by nasza twarz promieniała tak jak wiosną.