Oprócz tego, że od lat ich utwory nie schodzą z list przebojów, ochoczo grają je stacje radiowe, a na serwisach internetowych przybywa im wyświetleń – Kate Perry i Lady Gaga przykuwają uwagę wizerunkiem scenicznym. Która z gwiazd współczesnego popu ubiera się lepiej?
Wątpliwości nie ulega fakt, że obie wokalistki nie boją się eksperymentować w kwestii wyglądu. Odważnie, a niekiedy wręcz wulgarnie dobierają kostiumy, w których nie tylko występują w swoich videoklipach, ale też podczas koncertów. Dzięki temu piszą o nich gazety, portale plotkarskie, zgodnie z zasadą „nie ważne co, ale ważne, żeby mówili”.
Kate Perry wie, jak zelektryzować swoich fanów. Wokalistka miała włosy już niemal w każdym odcieniu. Najsłynniejsze były jednak te niebieskie, które nosiła w czasie promocji utworu „Teenage dream”. Mieliśmy też okazję podziwiać ją w długich, kruczoczarnych kosmykach, jak i w krótkiej fryzurze w kolorze blond. Perry ma również słabość do wielobarwnych stylizacji, które prezentuje nie tylko w teledyskach, ale też podczas wielkich gal. Niezapomniany jest jej różowy, lateksowy kombinezon, który założyła na galę w Nowym Jorku w 2018 roku (w stylu lat 90. XX wieku, których Perry jest ogromną fanką). Wyglądała w nim niczym żywa lalka Barbie. Kreacja nie była wcale przypadkowym wyborem, miała przyciągnąć i zwrócić uwagę na problem walki z rakiem.
W przeciwieństwie do wielu gwiazd z pierwszych stron gazet Kate Perry nie podąża ślepo za najnowszymi trendami wprost z wybiegów. Artystka pop jest bardzo konsekwentna w swoich stylizacjach i podchodzi do nich z dużym dystansem. Gdy zaczynała muzyczną karierę, balansowała na granicy kiczu, chciała być zauważona, jej stylizacje były krzykliwe, ale zawsze oddawały klimat promowanej właśnie płyty, bądź singla. Z biegiem lat stroje Perry stały się bardziej wyważone, ale nigdy nie powielane czy kopiowane od innych.
Pod względem wizerunku scenicznego Lady Gaga, a właściwie Stefani Joanne Angelina Germanotta, z pewnością pokonuje wszystkie inne wielkie gwiazdy, w tym Kate Perry. Na listy przebojów wkroczyła szturmem i non stop zaskakuje swoimi stylizacjami. Podobnie jak inne gwiazdy, Gaga latami starała się zaistnieć w świecie show-biznesu i udało jej się to, jak nikomu innemu. Co więcej, jej sceniczne stroje już dawno wpisały się do historii popkultury. Lady Gaga miała przede wszystkim pomysł na siebie. Co prawda, jej kreacje wywołują skrajne odczucia i emocje, ponieważ dla jednych są szczytem kiczu, zaś dla innych Gaga uchodzi za niepowtarzalną ikonę mody. Którymi stylizacjami wokalistka wywołała największe zamieszanie?
Piosenkarka wręcz uwielbia kontrowersje i notorycznie łamie konwenanse. Zdecydowanie zapadła w pamięć jej stylizacja w słynnej sukni projektu Franca Fernandeza wykonanej z … mięsa. Gaga założyła ją w 2010 roku na Galę MTV Video Music Awards. Zdecydowanie okresem najbardziej barwnych, a wręcz kiczowatych kreacji w jej karierze był czas, w którym wokalistka promowała płytę z 2013 roku – „ARTPOP”.
Gaga dołożyła też swoją cegiełkę, przyczyniając się do popularności gigantycznie wysokich szpilek Armadillo projektu Alexandra McQueena, które obecnie są nierozerwalnie kojarzone z jej scenicznymi kreacjami i już kultowymi teledyskami. Po dziś dzień modowe stylizacje z wideoklipów Gagi są jednymi z najczęściej odtwarzanych, zwłaszcza w przypadku imprez tematycznych. Nabijana ćwiekami ramoneska z klipu „Telephone” czy błyszczące kreacje z „Bad Romance” cieszą się niesłabnącą popularnością. Kultowe stały się też fryzury piosenkarki. Chociażby platynowe długie włosy z grzywką czy powielany przez nastolatki z całego świata truskawkowy blond.
Choć obie gwiazdy popu mają za sobą wiele modowych wpadek, nie przejmują się tym. Zarówno Kate Perry, jak i Lady Gaga przez lata kariery stworzyły własne, unikatowe style. Można powiedzieć, że zaczynały podobnie, od nieco kiczowatych scenicznych kreacji, które miały w głównej mierze tematycznie nawiązywać do wydanych klipów i promować kolejne ich płyty. Dziś są znacznie bardziej dojrzałymi kobietami – głównie wizerunkowo, nie zmienia to jednak faktu, że w słusznej sprawie ponownie mogłyby ubrać się od stóp do głów w lateksowe wdzianka.
