Wiele kobiet pragnie naśladować ulubione bohaterki filmów i seriali. Powstało niemało dzieł, które wylansowały nietypowe fryzury i elementy garderoby. Świat mody je pokochał. Często stylizacje z ekranu zostają przeniesione do codziennego życia. Królują nie tylko na wybiegach i czerwonym dywanie, ale też na imprezach, weselach, czy uroczystych kolacjach.
Powstało mnóstwo filmów i seriali, które miały duży wpływ na obecny świat mody. Poniżej przedstawiamy te, które najbardziej przyczyniły się do innego postrzeganie kobiecego ciała. Prezentowany styl ubierania bohaterek stał się inspiracją dla całego świata.
Od emisji ostatniego odcinka minęło 16 lat. Pomimo to serial, styl ubierania bohaterek i prezentowany humor nie zestarzał się ani odrobinę. Ubrania, które 16 lat temu nosiły Phoebe Buffay, Rachel Green i Monica Geller cały czas powracają do mody. Na wszystkich widzów największe wrażenie robiła Phoebe Buffay; jej strój utożsamił styl boho, kochała szerokie kreacje, odważne połączenia kolorów i mnóstwo biżuterii. Najczęściej jednak przez kobiety naśladowana była Rachel Green. Stanowił całkowite przeciwieństwo Phoebe, była uosobienie świata mody. Kochała bluzy w stylu boyfriend, sukienki na cienkich ramiączkach i krótkie spódniczki. Monica Geller zaś podkreślała swą szczupłą figurę przy pomocy spodni z wysokim stanem, krótkich sweterków i koszul z dekoltem.
Jedną z najpopularniejszych serialowych postaci była Blair Waldorf. Kochała drogą biżuterię, piękne sukienki i buty na wysokim obcasie. Wiele dziewczyn Gossip Girl oglądało jedynie dla modowych stylizacji. Nic dziwnego. Styl Blair zachwycał. Nie można jednak zapominać o drugiej głównej bohaterce Syrene van der Woodsen, która również przysłużyła się światu mody. Dziewczyny prezentowały całkowicie inny styl ubierania. Blair Waldorf to przede wszystkim piękne nakrycia głowy oraz opaski w stylu puffy headband. Syrene to krótkie, wystrzałowe sukienki i eklektyczne kolory. Dziewczęta przywróciły do łask krótkie, kraciaste spódniczki, stylowe marynarki i zakolanówki.
To serial powstały w 1995 roku, który miał niemałe znaczenie dla świata mody. W tym czasie każda nastolatka chciała być jak główna bohaterka – Cher. Co więcej, serialowe kostiumy stały się inspiracją dla twórców „Plotkary”. Czym wyróżniała się Cher na tle innych? Przede wszystkim miała automatyczną szafę, a swoje stylizacje wybierała przy pomocy programu komputerowego. Dzięki temu tytułowa bohaterka komponowała niezwykle modne zestawienia. Cher wybierała minimalistyczne czarne sukienki, kraciaste kostiumy, kuse spódnice, berety oraz rzucające się w oczy lakiery. Jej znakiem rozpoznawczym był żółty, kraciasty mundurek oraz białe zakolanówki. Słodkie kłamstewka sprawiły, że „mała czarna” znów zaczęła królować na wybiegach, a ubrania w szkocką kratę zostały wyciągnięte z szaf.
Nie ma chyba kobiety, która nie widziałaby przynajmniej jednego odcinka Seksu w wielkim mieście. Co więcej, serial ten to prawdziwa kopalnia trendów. Zrobił niesamowitą reklamę popularnym domom mody, a szczególnie Manolo Blahnik. Wprowadził wiele zmian w szafach zwyczajnych kobiet. Modne ubrania przestały kojarzyć się z haute couture, zostały zaś przeniesiony do kobiecych szaf na całym świecie. Fenomen serialu polegał na tym, że główna bohaterka świetnie odnajdywała się w ubraniach od projektantów, nadając im nieco finezyjności. Co zawdzięczamy Carrie Bradshaw? Na pewno wysokie szpilki od Manolo Blahnika. Fanki serialu szybko przestały mieć opory, aby wydać na buty ponad 400 dolarów. Seks w wielkim mieście przyniósł popularność kusym sukienkom na cienkich ramiączkach, tiulowym i jedwabnym spódnicom oraz sandałom na cienkich paseczkach.
To najnowszy serial, który ma duży wpływ na tegoroczną modę. Choć rozgrywa się w Paryżu, a stylizacje Emily mają mało wspólnego z francuskim stylem, to i tak odniosły duży sukces. Po emisji serialu, wiele elementów garderoby szybko pojawiło się w popularnych sieciówkach. Odzież w kolorze nasyconego różu lub popularne niegdyś berety znów powróciły do łask.